Volvo 480 jako pierwszy samochód

Siemka. Jest to mój pierwszy post na forum, mam jednak ważne pytanie. Otóż od 2 miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy kat.B. I jak się pewnie domyślacie powolutku rozglądam się za jakimś autem. Kwota jaką aktualnie dysponuje to 5tyś, ale docelowo mój budżet będzie wynosił +/- 8000zł wliczając w to opłaty za rejstracje itd. Cały czas po głowie chodziły mi dwa modele Peugeot 306 i Ford Focus(trochę droższa opcja). O Peugeocie chodzą dość dobre opinie, a rodzice mają Forda C-maxa i zakochałem się w tym prowadzeniu tego autka:D. Ale do rzeczy , niedawno dowiedziałem się że istnieje taki model Volvo jak 480 i od razu mi się spodobało. Wiadomo autko starsze niż te wyżej wymienione, ale za to Volvo. I mam do was kilka pytań:
1. Jak wygląda ekspolatacja takiego auta? Z tego co wiem części są raczej dostępne, ale jak z cenami, szczególnie mi chodzi o zawieszenie.
2. Druga sprawa z tego co zdążyłem wyczytać instalacja LPG do silnika 2.0 to wcale nie taki zły pomysł, jednakże czy jest możliwość montażu butli LPG w miejscu koła zapasowego?
3. Czy lepiej kupić egzemplarz bez instalacji i w swoim zakresie ją dołożyć czy też można brać autko z założoną instalacją.
4. Czy w cenie 8tyś da się nabyć coś sensownego? Wiadomo nie ma co oczekiwać cudów, ale czy kwota ta wystarczy na jakiś w miarę zadbany egzemplarz?
5. Nie wszystkie egzemplarze mają klimatyzację na której bardzo by mi jednak zależało, czy da się dołożyć klime w późniejszym czasie czy jest to raczej trudne do wykonania/kosztowne?
6. Jak ogólnie widzicie Volvo 480 w roli pierwszego samochodu? Dobry pomysł czy raczej sobie odpuścić póki co.
Jeśli ktoś dotrwał do końca to z góry dziękuje za odpowiedzi i przepraszam, że się rozpisałem.

Post został pochwalony 0 razy

Powitać

1. Części mechaniczne są dostępne praktycznie od ręki w większych hurtowniach moto. Zawias kosztuje tyle co w każdym aucie podobnej klasy.
2. LPG owszem, ale sekwencja i dobrze dobrana i założona. Są już butle które można montować na stojąco - pionowo.
3. Ja bym wolał kupić auto bez lpg i założyć pod siebie.
4. za 8k spokojnie coś trzymającego się kupy kupisz, odezwij się do Irbis'a właśnie przytargał do pl dwa bardzo ciekawe egzemplarze.
5. Klime łatwiej dołożyć w autach sprzed 90r. w późniejszych też się da ale trzeba więcej cześci wymienić.
6. 480 trzeba lubić, a później pokochać, specyficzne auto i do tego nie dla każdego. Jak kupisz nie drutowane egzemplarz to będziesz jeździł bezawaryjnie, zamiast co chwile coś naprawiać.
Swoją pierwszą 480'tkę kupiłem jeszcze zanim zrobiłem prawko i była moim pierwszym autem, a do tego do tej pory jest moim autem nr 1 na co dzień, ale ja jestem trochę inny, po prostu mam freaka na punkcie VOLVO Laughing

Już kilka egzemplarzy przewinąłem przez ręce, ze swojego punktu widzenia mogę polecić.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez swital dnia Wto 22:00, 08 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz

Na twoim miejscu jako pierwsze auto kupilbym cos japoonskiego. Toyota, Honda, Suzuki itp.
Jak zaczniesz przygode od 480, nie najezdzisz sie Smile

480 to, jak napisal moj przedmowca bardzo specyficzne i humorzaste auto.
Mialem dwa. Jedno, u poprzednika kaprysilo niezmiernie, u mnie - nie moge narzekac, jezdzilo bez zarzutu.
Drugie, kaprysilo u poprzednika. U mnie bylo juz rozwydrzone i wiecej stalo jak jezdzilo. Serio Shocked

Teraz, od roku mam Corolle z polowy lat '90 i nie wiem, co to strach przed wyjazdem z posesji Laughing

Post został pochwalony 0 razy

Dorzucę parę od siebie, dla mnie volvo 480 też było pierwszym własnym autem i mogę polecić. Ale tylko jeżeli umiesz sobie coś zrobić sam przy aucie, ogólnie ogarniasz podstawy mechaniki itd, bo wóz bywa humorzasty jak ktoś napisał, a jeździć do jakiegoś ziutka z warsztatu krzak się po pierwsze primo - nie opłaca, po drugie primo, mało który, a w zasadzie prawie żaden magik tego auta nie zna i więcej namoci niż pomoże. Wyciąganie wielu elementów w tym wozie jest dosyć kłopotliwe, bo musisz połowe auta rozebrać zanim dostaniesz się do celu, jest dosyć ciasno pod maską. Części wprawdzie są dostępne lecz cena jest wyższa niż standardowa w przypadku innych wozów, niewiele, ale jest, brak zamienników, część nieosiągalna w stanie nowym, używane w stanie różnym. Ale auto jeśli się o nie podstaowo dba, daje dużo od siebie, przyjemność z jazdy i pewność, że zapali i zawsze dojedziesz. Zanim kupisz - poczytaj o najczęstszych wadach jak np nadkola, woda w bagazniku itd żebyś wiedział czego unikać przy kupnie. Silnik z tendencją do falowania obrotów - mniej lub więcej, ale ta konstrukcja tak ma. Gaz tylko b.dobrze założony i b.dobry inaczej Ci sie wszystko rozjedzie. Auto nie jest specjalnie ekonomiczne, ale mocy z powietrza nie wytargasz przecież, chyba że turbiną Wink

Właśnie, ja raczej odradzam egz. z turbiną, ale zdania są podzielone. Auto do łatwych nie należy, czasem się powk*rwiasz, ale warto, jak już odplaisz i jedziesz, to mu wszystko wybaczasz... Model generalnie dedykowany dla upartych, dziwnie sfrikowanych szaleńców zakochanych w volvo.
Ja, jak będę kupować swoje kolejne v480 tylko i wyłącznie w DE lub NL, nie z PL i też tak radze, egzemplarze w PL są wyhuśtane i przechodzą z rąk do rąk, coraz bardziej podrutowane, dobre egzemplarze są ale rzadkością. Kup, jak nie dasz rady - sprzedasz, one stoją już w stabilnej cenie od dawna, wiec specjalnie nie stracisz.
JESTEM NA TAK i oddawaj fartucha, zapieprzaj po volvo! Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilka dnia Czw 8:52, 10 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz

Dzięki za odpowiedzi. Zobaczę jak to będzie, być może tuż po nowym roku dołączę do zacnego grona posiadaczy Volvo 480.

Post został pochwalony 0 razy